18 czerwca 2017

Niepozorna znajoma z łąki

Dzisiejszy spacer z moim kochanym psiakiem, przypomniał mi o czymś, co warto wiedzieć a więc warto również o tym napisać :)
Znamy ją wszyscy, każdego roku widujemy dosłownie wszędzie i nie ma chyba osoby, która nigdy nie spotkałaby się z nią przy okazji spaceru po parku czy łące. Nie trzeba więc nikomu opisywać jak wygląda i gdzie można ją znaleźć 😉


Koniczyna łąkowa (Trifolium pratense) - bo o niej mowa - nazywana także czerwoną - jaka jest, każdy wie.
Nie każdy jednak wie, że ta pospolita, niepozorna roślinka, ma niezwykłe właściwości, wykorzystywane w ziołolecznictwie i farmacji.
Często mówi się o niej, że jest ziołem stworzonym dla kobiet, ponieważ dzięki zawartości różnych związków, może być stosowana w celu łagodzenia objawów menopauzy, regulowania menstruacji i obniżania napięcia przedmiesiączkowego. 
Wspomaga również oczyszczanie organizmu ze szkodliwych produktów przemiany materii, pobudza wątrobę i pęcherzyk żółciowy, wpływając pozytywnie na trawienie i łagodząc zaparcia. 
Ma działanie uspokajające, przeciwskurczowe i moczopędne.
Dzięki właściwościom tonizującym, pomaga również w chorobach skóry, takich jak trądzik czy łuszczyca.
Jakby tego było mało, picie wywaru z wysuszonych kwiatów, wspomaga leczenie stanów zapalnych oskrzeli, przewodu pokarmowego oraz może być stosowane pomocniczo przy biegunce. 
Wywar może również posłużyć do inhalacji przy astmie i chorobach układu oddechowego, którym towarzyszą katar i kaszel.

WOOOW! Dużo tego... ale....
UWAGA!!! Koniczyny nie powinny stosować kobiety w ciąży i o zaburzonej gospodarce hormonalnej, osoby planujące operację lub mające problemy z krzepnięciem krwi - roślina może zwiększać krwawienie i ograniczać krzepliwość.



-----------------------------------------------------------------------------------------

Napar z kwiatów koniczyny - przy stanach zapalnych, biegunce, również do inhalacji
  • 3 łyżki kwiatów na jedną szklankę wody, ogrzać do wrzenia i nie gotować dalej
  • pić małymi porcjami przez cały dzień 
Herbatka - pomaga przy bolesnych menstruacjach, przeziębieniach, pita przed posiłkami wspomaga trawienie
  • 1-3 łyżki suszonych kwiatów zalać wrzątkiem i zaparzać pod przykryciem 15 minut
  • odcedzić, najlepiej podzielić na trzy równe części i pić kilka razy dziennie
Z herbatki można też robić okłady, przykładając namoczony w niej gazik na bolące miejsca, także na objawy reumatyczne.

Liście - uprzednio sparzone gorącą wodą, roztarte liście, można przykładać na ukąszenia owadów, drobne rany, oparzenia czy owrzodzenia; przynoszą ulgę w chorobach skóry takich jak świąd czy łuszczyca.

 --------------------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście, jak z każdym lekiem czy ziołem, tak i z tym należy uważać i nie przesadzić! Roślinka posiada cały wachlarz dobroczynnych właściwości ale nie oznacza to, że mamy od razu przenieść się na dietę koniczynową i pić jedynie wywary z kwiatków. Pamiętajmy, że każdy organizm jest inny i każdy może inaczej zareagować. Należy zachować umiar i ostrożność! Poza tym, chcąc wykorzystać zbawienny wpływ koniczyny, niekoniecznie musimy bawić się w zielarza. Na rynku są dostępne gotowe specyfiki na bazie tej rośliny, więc jest w czym wybierać 😉

Na koniec, to co tygryski lubią najbardziej czyli... przepis na nalewkę znaleziony w jednej z gazet 😁
  • suszone kwiaty czerwonej koniczyny
  • spirytus rektyfikowany (80%)
  • słoik, gaza lub sitko
Kwiaty włożyć do słoika i zalać spirytusem tak, by były przez niego całkowicie zakryte. Zakręcone naczynie odstawić w ciemne miejsce na ok. 6-7 tygodni, od czasu do czasu potrząsać, a w razie potrzeby dolać więcej spirytusu, ponieważ koniczyna musi być nim cały czas zakryta. Po upływie wskazanego czasu, odcedzić kwiaty i przelać nalewkę do butelki. Pić trzy razy dziennie w małych ilościach 😉

Co prawda, nigdy jeszcze nie wypróbowałam takiego specyfiku i raczej wątpię w jego walory smakowe. Skłaniałabym się prędzej ku właściwościom leczniczym. Może w tym roku spróbuję, bo łąkowa koleżanka wyjątkowo obrodziła tej wiosny, więc jeśli wezmę się ostro za zbieranie, starczy na wszelkiego rodzaju napary, nalewki, wywary i inne cuda 😊

Zieloności!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :)