Znamy ją wszyscy, każdego roku widujemy dosłownie wszędzie i nie ma chyba osoby, która nigdy nie spotkałaby się z nią przy okazji spaceru po parku czy łące. Nie trzeba więc nikomu opisywać jak wygląda i gdzie można ją znaleźć 😉
Koniczyna łąkowa (Trifolium pratense) - bo o niej mowa - nazywana także czerwoną - jaka jest, każdy wie.
Nie każdy jednak wie, że ta pospolita, niepozorna roślinka, ma niezwykłe właściwości, wykorzystywane w ziołolecznictwie i farmacji.
Często mówi się o niej, że jest ziołem stworzonym dla kobiet, ponieważ dzięki zawartości różnych związków, może być stosowana w celu łagodzenia objawów menopauzy, regulowania menstruacji i obniżania napięcia przedmiesiączkowego.
Wspomaga również oczyszczanie organizmu ze szkodliwych produktów przemiany materii, pobudza wątrobę i pęcherzyk żółciowy, wpływając pozytywnie na trawienie i łagodząc zaparcia.
Ma działanie uspokajające, przeciwskurczowe i moczopędne.
Dzięki właściwościom tonizującym, pomaga również w chorobach skóry, takich jak trądzik czy łuszczyca.
Jakby tego było mało, picie wywaru z wysuszonych kwiatów, wspomaga leczenie stanów zapalnych oskrzeli, przewodu pokarmowego oraz może być stosowane pomocniczo przy biegunce.
Wywar może również posłużyć do inhalacji przy astmie i chorobach układu oddechowego, którym towarzyszą katar i kaszel.
WOOOW! Dużo tego... ale....
UWAGA!!! Koniczyny nie powinny stosować kobiety w ciąży i o zaburzonej gospodarce hormonalnej, osoby planujące operację lub mające problemy z krzepnięciem krwi - roślina może zwiększać krwawienie i ograniczać krzepliwość.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Napar z kwiatów koniczyny - przy stanach zapalnych, biegunce, również do inhalacji
- 3 łyżki kwiatów na jedną szklankę wody, ogrzać do wrzenia i nie gotować dalej
- pić małymi porcjami przez cały dzień
- 1-3 łyżki suszonych kwiatów zalać wrzątkiem i zaparzać pod przykryciem 15 minut
- odcedzić, najlepiej podzielić na trzy równe części i pić kilka razy dziennie
Liście - uprzednio sparzone gorącą wodą, roztarte liście, można przykładać na ukąszenia owadów, drobne rany, oparzenia czy owrzodzenia; przynoszą ulgę w chorobach skóry takich jak świąd czy łuszczyca.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Na koniec, to co tygryski lubią najbardziej czyli... przepis na nalewkę znaleziony w jednej z gazet 😁
- suszone kwiaty czerwonej koniczyny
- spirytus rektyfikowany (80%)
- słoik, gaza lub sitko
Co prawda, nigdy jeszcze nie wypróbowałam takiego specyfiku i raczej wątpię w jego walory smakowe. Skłaniałabym się prędzej ku właściwościom leczniczym. Może w tym roku spróbuję, bo łąkowa koleżanka wyjątkowo obrodziła tej wiosny, więc jeśli wezmę się ostro za zbieranie, starczy na wszelkiego rodzaju napary, nalewki, wywary i inne cuda 😊
Zieloności!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze :)