Witajcie!
Po 3-tygodniowej przerwie, w hojowym przedszkolu nastąpiło kilka zmian. W końcu udało się zasadzić wszystkie maluchy! 😄 Najdłużej ukorzeniała się
chouke ale mam nadzieję, że po wylądowaniu w ziemi, troszkę to sobie odbije.
Największe postępy poczyniła
bella, która oprócz dość bujnych korzeni, wypuściła dwa świeżutkie, jasnozielone listki:
Linearis również podrosła. Troszkę mniej niż koleżanka ale zawsze to jakiś postęp. 😉
Najgorzej ukorzenianie zniosła niestety
chouke. Bidulka zgubiła w jego trakcie jedynego listka, który był na sadzonce. 😔 Może pęd był słaby... a może powinnam była zastosować inny rodzaj ukorzeniania.
Na szczęście jednak, jest nadzieja, bo po tej stracie, na samym dole, przy korzonkach, pojawiły się dwa nowe, malutkie listki. 😊 Mam nadzieję, że w doniczce poprawi się jej stan, a jeśli nic się nie zmieni, będę kombinować z innym podłożem. Na pewno łatwo się nie poddam!
Wracając do weselszych wieści, posadzone wcześniej
diptera i
davidcummingii, rosną jak na drożdżach! Najwyraźniej uniwersalne podłoże im służy.
Oczywiście nie zwalnia mnie to z szukania nowych, lepszych rozwiązań, co staram się robić w wolnych chwilach. 😊
A póki co, chwalimy!
Diptera rośnie sobie tak:
Pęd wystrzelił w górę tak szybko, że niedługo będę pewnie musiała zaopatrzyć ją w drabinkę lub cokolwiek, na czym będzie mogła się oprzeć.
U
davidcummingii największe zmiany widać po liściach. Pięknie rosną i mam wrażenie, że bardziej rozrasta się wszerz niż do góry.
U mojej ukochanej
carnosy również nastąpiły pewne zmiany. 😊 Na razie, co prawda, już nie kwitnie ale za to, dostała nową, większą doniczkę (nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że poprzednia jest już za mała i hamuje jej wzrost) i w końcu porządną drabinkę, na której wygląda cudownie!
Wszystkim tym, którzy posiadają rośliny pnące, polecam drabinki bambusowe. Prezentują się dużo ciekawiej niż plastikowe, a również nie są drogie.
Jak sami widzicie, nie próżnowałam przez ostatnie 3 tygodnie. Sadziłam, przesadzałam, kombinowałam. Nie tylko hoje zaliczyły metamorfozy. 😉 Materiałów na kolejne wpisy jest sporo, tylko muszę je jakoś sensownie podzielić, bo najchętniej pokazałabym Wam wszystko na raz, a co za dużo, to niezdrowo. 😊😋
Tym optymistycznym akcentem, żegnam się już na dziś i jak zwykle życzę zieloności!
Do następnego! 🌸🌸🌸🌿